piątek, 25 marca 2016

Fuerteventura.Północna część wyspy (dzień 3)

Trzeciego dnia pozostało nam wyruszyć w kierunku północnym. Naszym celem było odwiedzenie wydm oraz wiele urokliwych wiosek i plaż.

Poniżej trasa naszego drugiego dnia zwiedzania Fuerteventury. zawierająca najważniejsze i najciekawsze miejscowości oraz punkty widokowe na wyspie.





Puerto del Rosario

Stolica wyspy, która nie szczyci się niczym wyjątkowym. Znajduje się tutaj główny port morski na wyspie. Miasto jest głównym miastem administracyjnym Fuerteventury. Zatrzymaliśmy się tutaj tylko w celu przesłania pocztówek do Polski a przy okazji zrobiliśmy krótki spacer na plażę Playa de Lajas, która oznaczona jest Błękitną Flagą.









Parque Natural de Corralejo

Corralejo Natural Park to duży rezerwat przyrody a jego główną atrakcją są ogromne wydmy. Utworzył je piasek, który przywędrował z nad Sahary. Można się tutaj poczuć jak na afrykańskiej pustyni. Jeżeli zamierzamy parkować to jedynie w miejscu wyznaczony do tego, w innym przypadku można mieć problemy z wydostaniem się z piasku. Spacer po wydmach jest obowiązkowym przeżyciem.














Corralejo

Corralejo to wioska z dobrze rozwiniętym zapleczem gastronomicznym. Jeżeli chcielibyście dobrze zjeść na Fuerteventurze to właśnie tutaj! Nigdzie indziej nie widzieliśmy tylu knajp obok siebie. Można wybierać od hiszapańskich tapas barów po kuchnie innych krajów. Nas naszedł lekki głód, dlatego postanowiliśmy zatrzymać się w jednej z knajp i zamówić przystawki. Spróbowaliśmy tradycyjne kanaryjskie ziemniaki w soli czyli papas arugadas, pyszne krewetki w oliwie gambas al ajillo, grillowane małże mejollones al grill oraz smażone kalmary puntillas de calamar. 
W Corralejo znajduje się również port promowy z którego dostaniemy się na mała wyspę Lobos lub Lanzarote.



Wyspa Lobos
Lanzarote







Majanicho

Dalej kierowaliśmy się do miejsca znajdującego się na samym środku północnej części wyspy. Po drodze mijaliśmy kratery wulkanów: Hondo oraz Bayuyo na które można dostać się na szczyt robiąc kilku kilometrowy spacer.
Majanicho, urocza wioska z rybackimi domkami przy samym brzegu oceanu. Wzdłuż linii brzegowej prowadzą szutrowe drogi, którymi przejechaliśmy zaledwie kawałek. W tym miejscu ciekawą atrakcją są quady. Nie zabrakło również amatorów nagiego opalania w osłoniętych kamieniami miejsc.

Droga do Majanicho














El Cotillo

Dalej udaliśmy się na północy-zachód. Dojechaliśmy na sam kraniec wyspy aby zobaczyć latarnię morską w El Cotillo (Faro de Toston), przy której wypiliśmy kawę, wpisaliśmy się do księgi gości, znajdującej się w przy barze. Wsłuchiwaliśmy się w szum oceanu oraz wystawiliśmy twarze w stronę słońca.
Wracając do centrum El Cotillo mijaliśmy wiele dzikich plaż, na których ponownie zobaczyliśmy opalających się nudystów.
Na południu od centrum znajduję się zamek (Castillo del Toston) czyli okrągła wieża obronna. Warto wybrać się wzdłuż linii brzegowej, która z daleka wyglądała bardzo atrakcyjnie, dojazd jest niestety drogą szutrową, my zrezygnowaliśmy.



















La Oliva

Mała wioska, której największą atrakcją jest kościół Matki Boskiej Gromniczej, Dom Pułkowników oraz Centrum Sztuki Kanaryjskiej. My odwiedziliśmy tylko kościół i jechaliśmy dalej.







Los Molinos

Drogi oraz krajobrazy na północnym-zachodzie są zróżnicowane a w świetle słońca wyglądają obłędnie. Ostatnim punktem tego dnia została wioska rybacka Los Molinos otoczona wysokimi klifami. Znajduje się tutaj mała kamienista plaża, kilka knajp oraz punkt widokowy na klifie z widokiem na wioskę. Miejsce na wyciszenie się i piękny zachód słońca.

Góra Tinadaya















Byłeś/aś? Wyraź swoją opinię! Jedziesz? Zadaj pytanie- chętnie doradzę, pomogę ! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz