piątek, 29 sierpnia 2014

Praga w 4 dni. Hradczany. Mala Strana (dzień 2)

Dzień drugi naszego pobytu w Pradze był bardzo upalny. W hotelowym pokoju nie można było usiedzieć, było bardzo duszno. Na ten dzień zaplanowałem zwiedzanie historycznej dzielnicy Hradczany oraz Małej Strany. Aby dostać się na te dzielnice, należy przejeść przez Most Karola, i następnie spacerkiem ok. 25 min. do Zamku Praskiego (również po schodach). Jednak obmyśliłem inny plan zwiedzania. Metrem linia A dostaliśmy się do stacji Hradcanska, i to właśnie od strony Hradczan zmierzaliśmy ku Mostu Karola. Okazał się to bardzo dobry pomysł, ponieważ nie nadwyrężaliśmy nóg wchodząc i schodząc po schodach (a mało ich nie jest) z historycznej dzielnicy. 

Co warto zobaczyć na Hradczanach?

Od strony stacji metra udaliśmy się w stronę Ogrodów Królewskich, w którym mogliśmy zobaczyć Praski Belweder. Teren bardzo zielony, idealny do odpoczynku, znajduję się tutaj również wiele gatunków drzew i krzewów, które są dokładnie opisane.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Praga w 4 dni. Jak dostać się do Pragi? Zwiedzanie Starego miasta (dzień 1)

Jak tanio dojechać do Pragi? 


Podróż do Pragi zaplanowałem już na początku maja br. z myślą zabrania gdzieś swoich rodziców na wakacje. Przeglądając nową pulę biletów z PolskiegoBusa, dopiero wtedy wpadłem na pomysł wybrania się nim do Pragi. Niestety nie udało mi się już trafić na bilety w cenie 1zł + 1zł za rezerwacje. Jednak cała podróż z Poznania do Pragi w terminie 09-12 sierpnia 2014 kosztowała nas 210 zł (70zł na jedną osobę w dwie strony).
Jak mówi hasło reklamowe PolskiegoBusa, SZYBKO-ok, TANIO-ok, ale czy KOMFORTOWO? Była to moja pierwsza podróż a na dodatek tak długo, 
ponieważ z Poznania do Pragi jedzie się ponad 8 godzin. Jest bardzo duży bałagan z miejscami, bez poduszki na tak długie trasie jest bardzo ciężko, fotele jak dla mnie średnio wygodne, dość ciasno przy oknie, dlatego najlepiej wybrać miejsca od środka. Jednak nie zniechęcam się i pewnie nie raz wybiorę jeszcze ten środek transportu. 




Gdzie spać w Pradze? 


Noclegu poszukałem na stronie Booking.com, rezerwując go już w maju. Zależało mi na tanim hotelu, z dobrym dojazdem do centrum jak również z dodatkową opcją śniadań. Postawiłem na Hotel Aron, znajduję się zaledwie 5 min. jazdy od dworca autobusowego Florenc, oraz 10 min. od Starego miasta, natomiast od hotelu do najbliższego przystanku jest kilka minut. W hotelu bardzo miła obsługa, śniadanie urozmaicone. Za trzy doby w hotelu wraz ze śniadaniem zapłaciliśmy 500 zł (55zł doba/osoba), jak na warunki hotelowe byłem bardzo zadowolony! 



czwartek, 21 sierpnia 2014

"Sardynia- San Teodoro. Plaże- La Cinta, Cala Ambra, Cala Brandinchi" 7-8 lipca (dzień 7-8)

Dwa ostatnie dni naszej wyprawy, stawialiśmy na błogie lenistwo i leżenie plackiem na plaży, jednak pogoda pokrzyżowała nan plany. W przedostatni niebo było zachmurzone, i momentami kropił deszcz. Pozostało nam jedynie zwiedzanie. Jednak nazajutrz świeciło pięknie słońce.
San Teodoro to malutki kurort wypoczynkowy, można powiedzieć polskie Mielno, jednak z ładniejszymi plażami i co najważniejsze morzem :) Miejscowość znajduję się zaledwie 25 km od lotniska w Olbii, dlatego polecam tą miejscowość osobom, które nie zamierzają zwiedzać całej wyspy, lecz odpoczywać.


"Sardynia- wschodnia część wyspy. Cala Luna, Cala Mariolu, Cala Galoritze" 6 lipca (dzień 6)

 Nie ma jak obudzić się w aucie z widokiem na morze ;)  Tak przywitaliśmy najbardziej upalny dzień naszego wyjazdu.



 Na ten dzień mieliśmy w planach wynajęcie indywidualnego pontonu aby zwiedzić wschodnią część Sardynii z najpiękniejszymi plażamy na wyspie. Jednak znajomi, których poznałem na Fly4Free musieli zrezygnować, a znajomi z którymi podróżowałem nie byli już chętni. Dlatego postanowiłem wykupić zorganizowaną wycieczkę dla siebie w budkach przy porcie w Cala Gonone. Koszt całodniowej wycieczki to 35 Euro. Wypłynięcie o 10.00, powrót o 17.00. Na pontonie znajdowało się 11 osób, na początku przepłyneliśmy całą wschodnią zatokę aż do Cala Galoritze, zatrzymaliśmy się w 2ch miejscach gdzie chętni mogli popływać na środku morza, później wracając zatrzymaliśmy się 2 godziny na plaży Cala Mariolu oraz godzinkę na plaży Cala Luna. Zwiedzając zatokę z naszego osobistego pontonu zapewne byłoby jeszcze ciekawiej, jednak nie żałuję wykupienia zorganizowanej wycieczki. Było świetnie! Więcej o wynajęciu osobistego pontonu opiszę w podsumowaniu.  

czwartek, 14 sierpnia 2014

Łeba 2014 " Gdzie dobrze zjeść w Łebie"

Gdzie dobrze zjeść?

Głównie stołowaliśmy się w różnych polecanych już wcześniej restauracjach w internecie. Teraz mogę zrobić osobistą listę swoich ulubionych knajp.

Na pierwszym miejscu znajduję się restauracja Koga, ul. Wróblewskiego 13 to tutaj zjadłem najlepszą zupę rybną z dużymi kawałkami ryby. Była pikantna ale taką lubię!.
Na główne danie zabraliśmy dorsza po diabelsku- palce lizać!
Jedyny malutki minus, nie zdążyliśmy zjeść zupy a kelner już doniósł drugie danie.
Restauracja znajduję się przy promenadzie, troszkę na uboczu, zapewne mało kto ją dostrzega pośród wielu innych knajp. Ale jest moim nr jeden!

piątek, 8 sierpnia 2014

Łeba 2014 "Co robić w Łebie"

Lato w tym roku na prawdę udane. Pierwszy raz nad polskim morzem obyło się bez deszczu i niepogody. Każda strona jak zwykle pokazywała inną pogodę, jednak nikt nie mógł narzekać.
Łeba to dość duże miasteczko, otoczone z każdej strony wodą, morzem Bałtyckim, jeziorem Sarbsko oraz jeziorem Łebskim. My zatrzymaliśmy się w pensjonacie Willa pod Jeleniem, koszt jednej doby w sezonie to 70zł/osoba. Pensjonat bardzo blisko głównej ulicy, oraz lasku z którego droga prowadzi prosto na plażę. Jedynym minusem był brak balkonu, na wywieszenie mokrych rzeczy ( znajduje się tam jedynie wspólny taras z suszarkami) oraz brak lodówki w pokoju ( jest jedna lodówka na całe piętro). Poza tym wszystko w najlepszym porządku i mogę polecić to miejsce.

A gdzie dobrze zjeść w Łebie? Przeczytasz TUTAJ!