środa, 30 grudnia 2015

Barcelona w jeden dzień

Termin wyjazdu: 17.10.2015

Barcelona to kontynuacja październikowego wypadu do Hiszpanii. Po 3 dniach w Lloret de Mar postanowiliśmy ostatni dzień przeznaczyć na stolicę Katalonii - Barcelonę. 

Jak dojechać i dostać się z lotnisko do centrum Barcelony opisałem TUTAJ 

Sobotni poranek zapowiadał się bardzo słonecznie, planowo w Barcelonie zameldować mieliśmy się już w godzinach 11.00-12.00. Jednak przez autobus, który uciekł nam z dworca w Lloret de Mar oraz odjeżdżający na naszych oczach pociąg w Blanes byliśmy prawie 1,5 h w plecy. Na miejscu oczekiwaliśmy na właściciela hostelu Bcn Eixample Hostel blisko 30 min. Wyruszyliśmy na miasto dopiero o godzinie 14.00.

Godzina 14.00 - Universitat de Barcelona, Placa de Cataluya 

Po wyjściu z hostelu, zmierzaliśmy główną ulicą Gran Via Les Corts Catalanes w kierunku Uniwersytetu Barcelońskiego, który zrobił na nas od razu ogromne wrażenie. Okolice uniwersytetu są wg mnie najlepszą lokalizacją wypadową. Warto poszukać tutaj noclegu zwiedzając Barcelonę w kilka dni.
Następnie kierowaliśmy się w stronę Placa de Cataluya, który jest ważnym węzłem przesiadkowym, gdzie skomunikowane są ze sobą wszystkie środki transportu miejskiego: metro, autobusy, pociągi. Jest to punkt zbiegu kilku ważniejszych ulic m.in. Les Rambles czyli La Ramba.











  Godzina 15.00 - La Rambla, Targowisko La Boqueria

La Rambla- główny kilometrowy deptak miasta, na którym przez cały dzień przewijają się tłumy turystów. Ulica rozpoczyna się od Placu Katalońskiego aż po pomnik Krzysztofa Kolumba na nabrzeżu. Ulica sklepów, restauracji i stoisk z  pamiątkami. Bliżej nabrzeża można spotkać aktorów i mimów, rozweselających przechodniów. 
Przemierzając deptak trudno nie dostrzec znajdującego się Targowiska La Boqueria, bazaru pyszności i rozmaitości! Na licznych straganach, sprzedawcy prezentują w estetyczny i zachęcający do kupna sposób swój towar. W zależności od sektora targowiska, sprzedawane są tutaj świeże owoce i warzywa, z których robione są pyszne koktajle i soki, zakupić można także kiełbasy, świeże mięsa, ryby i owoce morza.






















Godzina 16.00 - Port Vell, Plaża w Barcelonie

Pod kolumną Kolumba zobaczyć można idealny przykład handlu ulicznego. Na mini "stoiskach" zakupić możemy wszelkie souveniry oraz "oryginalną" odzież czy galanterię. Policja raczej nie reaguje, zaś sami sprzedawcy stosują metodę zwijania towaru z ulicy metodą prześcieradła za rogi. Sam skorzystałem z zakupu magnesów za 1 Euro, identyczne na stoiskach z pamiątkami kosztują 3,5 Euro.
Od kolumny rozpoczyna się Port Vell, gdzie podziwiać możemy wiele zacumowanych łodzi i jachtów. Prowadzącą wzdłuż portu promenadą dojdziemy aż na miejską plażę w Barcelonie.
Na plaży spotkać można utalentowane osoby formujące cuda z piasku.























 Godzina 17.00 - Łuk Triumfalny

Z nabrzeża udaliśmy się barcelońskimi uliczkami w stronę Łuku Triumfalnego, znajdującego się na skrzyżowaniu ulic Paseo de Lluis Companys oraz Paseo de Sant Joan.










Godzina 18.00 - La Sagrada Familia

Sagrada Familia - niepowtarzalna secesyjna świątynia rzymskokatolicka. Wciąż nieukończony symbol Barcelony. Odwiedzając miasto, warto zatrzymać się i zobaczyć kościół choćby z zewnątrz.




Godzina 19.00 - Casa Batllo

Budynek mieszkalny znajdujący się na ulicy Passeig de Gràcia 43, zaprojektowany przez Antoniego Gaudiego. Kamienica jest bogato zdobiona, a na jego fasadę składają się liczne elementy nawiązujące do motywów zwierzęcych. Zaledwie 500 metrów dalej znajduję się kolejny budynek zaprojektowany przez Gaudiego - Casa Mila.



  Godzina 20.00 - Font Magica

Atrakcją na wieczór jest Font Magica, kompleks fontann znajdujący się tuż przed Palau Nacional, oraz ok. 500 metrów od placa d'Espanya. Fontanny są widowiskowym spektaklem artystycznym: woda - światło - muzyka. Warto przyjść tutaj wcześniej, aby zarezerwować sobie najlepsze miejsca. Jedynym problemem są podawane rozbieżne godziny i dni pokazów. Sami nie znaleźliśmy konkretnych informacji, dlatego na miejscu pojawiliśmy się już po godzinie 20, zajmując już praktycznie ostatnie dobre miejsca. Pokaz rozpoczął się dopiero po godzinie 21.30.
Początkowo kolorowy spektakl robi niesamowite wrażenie, jednak po ok. 20 minutach, robi się nudny i większość oglądających rozchodzi się.








W Barcelonie spędziliśmy zaledwie jeden dzień, wydaje mi się, że zobaczyliśmy dość dużo. Na szczęście to nie nasza jedyna i ostatnia wizyta. Już w lutym 2016 ponownie odwiedzimy Barcelonę :)




Byłeś/aś? Wyraź swoją opinię! Jedziesz? Zadaj pytanie- chętnie doradzę, pomogę ! :)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz