niedziela, 22 lutego 2015

Zimowy weekend w Pradze

Termin wyjazdu: 30.01-02.02 2015


Dzień 1.

Nowy rok podróżniczy rozpoczęty! Co prawda weekend w Pradze zaplanowany był jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Do ponownego odwiedzenia tego pięknego miasta przekonała mnie cena. Bilety na PolskiBus zakupiliśmy zaraz po wrzuceniu puli na zimowe miesiące.
Koszt biletów na trasie Poznań-Praga-Poznań dla jednej osoby kosztowały 12 zł!
Nocleg wraz ze śniadaniem na 3 noce zarezerwowaliśmy w Royal Court Hotel w cenie 35 zł os/doba.
Otrzymaliśmy pokój na poddaszu, który nie należał do największego lecz był bardzo przyzwoity. Czysty, codziennie sprzątany, z wygodnymi łóżkami. Śniadania obfite i urozmaicone, m.in. dania na ciepło- codziennie inne. Jedynym minusem dla mnie jest położenie hotelu. Znajduję się on 10 min. od najbliższej stacji metra Pavlova, ponadto obok znajduję się ruchliwa ulica, którą niestety musieliśmy pokonywać w niedozwolonym miejscu, ryzykując życie. Pomimo tego, hotel godny polecenia!



Z Poznania wyruszyliśmy o 5 rano, 8,5 godzin spędzonych w PolskiBusie zleciały praktycznie na planowaniu kolejnych podróży. W Pradze byliśmy już w godzinach popołudniowych, gdzie prosto udaliśmy się do hotelu. I pomimo mojego przeziębienia, które mnie dopadło przeddzień wyjazdu, niestety nie opuściliśmy już tego dnia naszego pokoju. Skończyło się na katarze i bólu głowy, dlatego najlepszym lekarstwem był sen.
Wieczorem kolega udał się zakupić coś do jedzenia, wieczór spędziliśmy przy pizzy i czeskim piwie.

Dzień 2.

Dzień rozpoczęliśmy od śniadania w hotelu. Pogoda z rana była bardzo zimowa, prószył delikatnie śnieg.
Dzięki lokalizacji naszego hotelu postanowiliśmy rozpocząć zwiedzanie od przepięknego Wyszehradu.




Wyszehrad, dzielnica oraz wzgórze na prawym brzegu Wełtawy. Piękne tereny, gdzie podczas lata musi być bardzo przyjemnie. Jedną z główych atrakcji Wyszehradu jest zabytkowa Bazylika św. Piotra i Pawła.
Zaraz obok bazyliki znajduję się cmentarz na którym pochowano najwybitniejsze osobistości Czech.
Ze wzgórza rozciąga się przepiękna panorama Pragi i Wełtawy.


Rotunda św. Marcina




Bazylika św. Piotra i Pawła





Po zejściu ze wzgórza udaliśmy się wzdłuż Wełtawy, kierując się już w stronę Mostu Karola.
Po drodze minęliśmy Tańczący Dom,a następnie udaliśmy się na Małą Stranę znaleźć rzeźby Davida Cernego przedstawiające niemowlęta, które umknęły mi podczas sierpniowego pobytu w Pradze.





Tańczący Dom

Rzeźby Davida Cernego.

Tego dnia główną atrakcją był rejs po Wełtawie. Dzięki uprzejmości Prague Boats, miałem okazję skorzystać z 2-godzinnego rejsu po rzece. Firma oferuje kilka rodzajów rejsu, m.in. godzinny, 2-godzinny, rejsy zawierające w cenie deser, lunch, obiad a także okazjonalne rejsy np. walentynkowe.
W czasie okresu letniego firma stacjonuje na Małej Stranie, zaraz obok Mostu Karola, natomiast w czasie zimowym w okolicach Čechův most.


Ceny podstawowych rejsów w okresie zimowym przedstawiają się następująco :


W okresie zimowym jest bardzo mało chętnych, dlatego na rejsie 2-godzinnym było zaledwie 6 osób.
Na łodzi jest możliwość zakupu ciepłych napojów m.in. kawa, herbata, grzane wino. W środku było bardzo przyjemnie i co najważniejsze ciepło.



Rejs to bardzo przyjemne spędzenie czasu po kilkugodzinnym pieszym zwiedzaniu miasta. Wpierw mogliśmy podziwiać Most Karola, przepłynięcie pod nim robi wrażenie. Następnie płynęliśmy w stronę Wyszehradu. Jedynym minusem rejsu był kilkunastominutowy postój na Małej Stranie (również w drodze powrotnej), możliwe, że było to w celu przepuszczenia innych łodzi, jednak bardzo mi się to nie spodobało. Z Wyszehradu ponownie zawróciliśmy i popłynęliśmy w drugim kierunku, ponownie mijajac Most Karola.













Więcej informacji na temat rejsów dowiecie się na stronie www.prague-boats.cz, zapraszam!

Tego dnia wybraliśmy się jeszcze na obiadokolację do czeskiej knajpy, którą opiszę na koniec.

Dzień 3. 

Trzeci dzień przywitał Nas słoneczną wiosenną pogodą, w planach mieliśmy przejechać tramwajem 22 trasę, która prowadzi po najważniejszych zabytkach miasta. Jednak po minięciu Wełtawy stwierdziliśmy, że mając odbity bilet wjedziemy na Petrin.



Pomnik Ofiar Komunizmu
Na Petrinie mieliśmy zamiar wejść na wieżę, jednak stwierdziliśmy, że wejdziemy sprawdzić co kryje w sobie Labirynt Luster. Bilet normalny kosztuje 90 koron.
Niestety miejsce mnie rozczarowało, oczekiwałem czegoś więcej, być może jestem już za duży na takie atrakcje. Miejsce polecane dla dzieci, zapewne one będę miały dobrą zabawę.







Ze wzgórza Petrin schodziliśmy już na pieszo, zatrzymując się w małym barze napić się czegoś rozgrzewającego i przegryść coś na ciepło.
Jeszcze pod Petrinem wstąpiliśmy na piwo a następnie udaliśmy się w stronę Hradczan.
,
Na Hradczany udaliśmy się wieczorową porą, aby zobaczyć jak pięknie oświetlone są budynki. przy okazji trafiliśmy na zmianę warty. Odwiedziliśmy również Złotą uliczkę, na którą w godzinach popołudniowych jest wstęp bezpłatny.










Katedra św. Wita








Na koniec dnia prosto z Hradczan udaliśmy się na Rynek Staromiejski. Zmęczeni po całym dniu wracaliśmy do hotelowego pokoju.






Wieża prochowa

Dzień 4. 

To już był nasz ostatni dzień, o godzinie 12 musieliśmy opuścić nasz hotel. Z racji, że mieliśmy ze sobą bagaże, postanowiliśmy, że posiedzimy jeszcze z 2 godziny przy czeskim piwku. I tak też właśnie zrobiliśmy, knajpę opuściliśmy po godzinie 15.00 aby zdążyć na powrotny PolskiBus do Poznania.

Ostatnie nasze 10 min. żałowaliśmy najbardziej, przez naszą głupotę, pojechaliśmy 3 przystanki metrem na gapę, i oczywiście jak na złość przy wyjściu ze stacji metra zatrzymała nas kontrola biletowa. Ponieważ nie mieliśmy żadnego biletu ze sobą, a czas Nas gonił musieliśmy zapłacić 800 koron na osobę!
Całe szczęście obyło się bez spisywania, wystarczyło wypłacić pieniążki z bankomatu i opłacić mandat z góry. Na nasz PolskiBus zdążyliśmy w ostatniej minucie :) Więcej nie popełnimy tego błędu!


 Gdzie zjeść w Pradze? 

TUTAJ opisałem kulinarną podróż po restauracjach w sierpniu 2014, kiedy miałem okazję odwiedzić Pragę z rodzicami.

Podczas drugiego dnia naszego weekendowego wypadu wybraliśmy się do knajpy Sedm Konselu, która mieści się na Zatecka, 53/10.

Trafiliśmy do tej knajpy, ponieważ to była knajpa, którą miałem odwiedzić podczas poprzedniej podróży.
Wejście do tej knajpy zachęca duża tablica, na kórej znajdziemy tradycyjne czeskie potrawy w przystępnej cenie od 100-160 koron.





Na pierwsze danie zabraliśmy zupę dnia "chicken", która była zwykłym rosołkiem, praktycznie bez smaku i z małą ilością makaronu.


Na drugie danie wybrałem sobie gulasz z knedlikami, a przyjaciel wieprzowinę z kapustą i plackami ziemniaczanymi.
Oba dania wyglądały apetycznie i smakowały, można rzec- były adekwatne do swojej ceny.
Dwudaniowy obiad dla dwóch osób + 4 piwa : ok. 400 CZK

AKTUALIZACJA MAJ 2016
Podczas majówki udaliśmy się ponownie do tej restauracji. Również zostaliśmy miło obsłużeni przez kelnera, a podane dania smakowały wyśmienicie! Chyba polubiliśmy tą knajpę, ponieważ można tutaj tanio i smacznie zjeść.



Majówka 2016
Majówka 2016



Majówka 2016
Trzeciego dnia podczas zwiedzania wzgórza Petrin udaliśmy się do małego baru mieszącego się na wysokości pierwszej stacji kolejki linowej.  Bar oferuje gorące i rozgrzewające napoje, m.in. grzane wino, grog, herbatę a nawet piwo.
Jest możliwość również przekąsić coś na ciepło, my zabraliśmy po hot-dogu oraz małą porcję frytek.
Hot-dog smaczny, jednak troszkę zimny, natomiast frytki dość tłuste i miałem wrażenie, że przygotowywane nie na świeżym tłuszczu.
Jednak jest to świetne miejsce na odpoczynek z pięknym widokiem na Hradczany!







Po zejściu z Petrina udaliśmy się jeszcze na piwo. Bardzo fajnym miejscem jest Pivnice pod Petřínem na ulicy Hellichova 5. Zatrzymaliśmy się w tej knajpie z racji, że ciemne piwo było w cenie 27 CZK!
Lokal w którym można zjeść, a ceny nie odstraszały. Niestety nie byliśmy na tyle głodni aby spróbować.
Jedynym minusem jest to, że w całej sali było nakopcone papierosami.
Gdybyśmy jeszcze byli w tym rejonie, wpadlibyśmy na obiad.





Wieczorem trafiliśmy w okolicę Rynku Staromiejskiego, znalezienie konkretnej i taniej knajpy graniczy z cudem. Po prawie godzinnym przeglądaniu restauracji trafiliśmy do U Supa na ulicy Celetná 563/22. Znajduję się ona na głównej drodze między Bramą Prochową a Rynkiem Staromiejskim.
Większość dań w tej restauracji jest z wyższej półki, natomiast zachęciły Nas dania dnia, które były w cenie odpowiadające naszemu budżetowi.
Za zestaw: zupa gulaszowa w chlebie + piwo 0.33 l zapłacilismy 99 CZK
Wnętrze restauracji jest bardzo eleganckie a obsługa miła.






Ostatniego dnia kiedy mieliśmy 3 godziny do odjazdu busa do Polski mieliśmy udać się do knajpy u Fleku, jednak nie da się ukryć, ceny były z wyższej półki. Dlatego zaraz obok trafiliśmy do U Mateje Kotrby na ulicy Kremencova 1738/17. Knajpa bardzo w czeskim stylu. Tanie piwo, tanie zestawy obiadowe. Jak się okazało, za zupę, danie główne i deser ceny wachały się od 100-150 CZK! Takie menu ważne jest tylko między godziną 11-15. My natomiast rozdzieliliśmy sobie dania. Ja zabrałem zupę cebulową oraz sałatkę z łososiem a kolega 2x zupę gulaszową, tak mu smakowała!
Sama zupa kosztowała 25 CZK, a bardzo smaczna sałatka z łososiem niecałe 150 CZK.
Uważam, że podczas tego całego pobytu trafiliśmy tutaj na najlepszą, najtańszą i smaczną knajpę w Pradze.





Koszt mojego 4 dniowego wyjazdu na jedną osobę wraz z:
  • przejazdem,
  • hotelem ze śniadaniem,
  • atrakcjami, 
  • własnym wyżywieniem,
       wyniósł mnie ok 300 zł.

 TUTAJ  zapraszam również na relację z mojego wyjazdu z sierpnia 2014!

Jeżeli masz jakiekolwiek pytania, sugestie, opinię - zapraszam do komentowania!






11 komentarzy:

  1. Praga jest przepiękna i jestem pełna podziwu, ze tak tanio udało Wam się ja zwiedzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że podajecie ceny i informacje praktyczne. Pragę uwielbiam! Nie dość, że piękna to jeszcze pyszne jedzenie i piwo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Praga cud miód! A widok bobasków Cernego aż mnie rozczulił ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. kurcze, sto lat nie byłam na Vysehradzie, a tam tak pięknie! :D a Praga cudowna, zawsze! Tylko szkoda, że zakończenie wyjazdu Wam nie wyszło. (swoją drogą pierwszy raz widzę praskie mandaty ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Praga jest fantastyczna, aczkolwiek byłem tam tylko raz :-) Pamiętam, że to co rzuciło mi się w oczy to wysokie stare kamienice, sprawiające takie monumentalne wrażenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Prage. Żałuje, że nigdy tam nie byłem zimą.

    OdpowiedzUsuń
  7. U Mateje Kotrby na ulicy Kremencova 1738/17 byliśmy dzisiaj 5 czerwca 2015 r. i raczej drugi raz tam nie zawitamy...
    Obiad dla 3 osób: 2 x rosół, 1 x pomidorowa, 2 x tortilla, 1 x wołowina z knedlami, 2 x piwo, 1 x cola, 1 x woda
    cena - 900 koron czeskich...podane szybko/nie było nikogo oprócz nas/, obsługa taka sobie, pani kelnerka bez wyrazu, podawała jakby od niechcenia...aha i śmierdzi papierochami

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam,
    pod hasłem o Złotej Uliczce są schody. Gdzie znajduje się to miejsce?
    Super informacje na stronie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry,
      to są Radnickie Schody, proszę wyszukać na mapie to wyskoczy. Tymi schodami można dojść na Hradczany :)

      Usuń